Temat tygodnia: Praca rolnika (6.04.-9.04.)
Temat dnia: Maszyny rolnicze
Siano – uważne słuchanie wiersza D. Gellnerowej
Siano Danuta Gellnerowa
Ładujemy sianem wóz –
jak trzeba –
wysoko, wysoko,
prawie do nieba.
I wchodzimy na siano pachnące,
i nad głową
mamy złote słońce.
Wiatr za wozem
biegnie szybko w ślad,
a my z siana,
dzisiaj z góry
patrzymy na świat.
I jedziemy,
i jedziemy
gościńcem wesołym,
i wieziemy całą łąkę
do naszej stodoły.
Rozmowa dotycząca treści wiersza. Co wieziono do stodoły?; Co to jest
siano?; Czym przywieziono do stodoły siano?; Jakie znacie urządzenia lub maszyny,
które wykorzystuje rolnik w swojej pracy?
„Dawniej i dziś” – zabawa dydaktyczna
Gromadzimy zdjęcia i obrazki przedstawiające różne urządzenia, maszyny, narzędzia i zwierzęta służące do pracy w rolnictwie dawniej i dziś. Dzieci z pomocą Rodzica podają ich nazwy, określają, do czego służą lub do czego służyły. Następnie dobierają pary (dawne i współczesne) ze względu na ten sam typ wykonywanych prac: konie – traktor; motyka (kopaczka) do kartofli – kombajn do zbierania kartofli; kosiarka, młockarnia lub cepy – kombajn do zbierania zboża.
Obejrzyj zamieszczone obrazki w załącznikach maszyn rolniczych i zastanów się czy kiedyś je widziałeś.
Traktor – to maszyna wielofunkcyjna. Po podłączeniu do niego innych urządzeń można go wykorzystywać przy różnych pracach.
Kombajn – maszyna, która ścina zboże, młóci je. Na polu kombajn pozostawia słomę, a ziarna zbóż zbiera i przesypuje do zbiornika przygotowanego przez rolnika.
Pług – narzędzie do przekopywania ziemi, aby nie była twarda. Pług przygotowuje ją tak aby można było w niej zasiać nowe nasiona lub posadzić nowe rośliny.
Siewnik – maszyna do rozsiewania ziarna na polu.
Sadzarka – maszyna do sadzenia roślin np. ziemniaków, buraków, cebuli..
Prasa – służy do zbierania siana z pola i zwijania go w snopki – baloty.
„Maszyny rolnicze” – zabawy słownikowe
Mamy przygotowane obrazki przedstawiające
różne maszyny, narzędzia i urządzenia służące rolnikowi do pracy
traktor, kombajn, siewnik, motykę, grabie, łopatę, widły itp. Dzieci dzielą ich
nazwy na sylaby, a później na głoski. Razem z dziećmi dobieramy napisy do obrazków.
„Słuchaj i rób” – dyktando matematyczne w przestrzeni.
Utrwalenie kierunków, przeliczanie liczebnikami porządkowymi w zakresie 8. Prosimy dzieci, aby wykonały wskazane czynności. Dla ułatwienia dzieci mogą założyć na lewe ręce opaski. Mówimy: Idziemy 8 kroków do przodu; Teraz 3 kroki w lewą stronę. Teraz 5 kroków do tyłu. Teraz 4 kroki w prawą stronę. Prawą ręką
dotykamy lewego kolana. Lewym kolanem dotykamy ziemi. Prawym łokciem dotykamy
lewego kolana itp.
„Gimnastyka buzi i języka” – zabawy logopedyczne.
a) „Mruczenie” – ćwiczenia rozluźniające. Dzieci na wydechu mruczą.
b) „Masażyki” – ćwiczenia rozluźniające. Dzieci masują sobie twarz, wydając
dźwięki: opukiwanie nad górna wargą: www…, opukiwanie pod dolną wargą:
zzz…, opukiwanie klatki piersiowej: żżż…
c) „Wesołe usta” – ćwiczenia oddechowe oraz ćwiczenia warg. Dzieci nabierają
powietrza i starają się jak najdłużej wypowiadać sylabę: mu na wydechu,
mogą przy tym poruszać wargami w prawą stonę i lewą stronę.
d) „Traktory” – ćwiczenia języka. Dzieci czubkiem języka dotykają górnego
podniebienia, wprawiając język w drgania – naśladują odgłos wydawany
przez traktor.
e) „Kotki piją mleczko” – ćwiczenia języka. Dzieci wysuwają języki (na przemian:
szerokie i wąskie; płaskie lub zaostrzone), następnie unoszą lekko
Karta pracy 3 – zadanie z figur – powiedz jakie widzisz figury – po polsku i po angielsku -dopasuj wycięte figury tak aby powstał traktor.
Wiosenny spacer po najbliższej okolicy.
Obserwacja pracy na polach i zmian zachodzących w przyrodzie.
Temat dnia 2: Od buraka do lizaka
„Od buraka do lizaka” – układanie historyjki składającej się z 4 obrazków
historyjka_od_buraka_do_lizaka (DZIEŃ 2)
1. Rolnik na polu zbiera buraki cukrowe.
2. Transport buraków traktorem do cukrowni.
3. Praca na linii produkcyjnej w cukrowni.
4. Sklep ze słodyczami.
Pokazujemy dzieciom pomieszane obrazki. Prosi, aby dzieci uważnie im się
przyjrzały, a następnie ułożyły w odpowiedniej kolejności. Dzieci opowiadają
historyjkę. Posługują się pojęciami: na początku, później, następnie, na końcu.
Rozmowa dotycząca znajomości różnych rodzajów buraków: Czy ze wszystkich
buraków można zrobić cukier?; Do czego służą buraki pastewne?; Do czego służą
buraki czerwone?.
„Ułóż dalej” – zabawa dydaktyczna. Układanie rytmów. Przygotowujemy bardzo
dużo liczmanów w trzech kolorach: białym (buraki cukrowe), czerwonym
(buraki czerwone), zielonym (buraki pastewne). Układamy wzór, np.: b b c c
z z b b c c z z; b b c z z b b c z z, dzieci mają go dokończyć. Następnie dzieci same
mogą układać wzory w parach – jedno układa, a drugie kończy i na odwrót.
„Policz i przynieś tyle, ile oczek jest na dwóch kostkach” – zabawa ruchowa
orientacyjno-porządkowa. Mamy przygotowane kartoniki z oczkami takimi jak
na kostce do gry. Dzieci poruszają się po całej sali zgodnie z rytmem podanym przez nas. Podczas przerwy w muzyce pokazujemy dwa kartoniki i prosimy dzieci,
aby przyniosły tyle wskazanych przez nas przedmiotów (np. klocków, piłek, kamieni),
ile jest razem oczek na obu kartonikach.
„Czy jedzenie słodyczy jest zdrowe?” – rozmowa dotycząca szkodliwości jedzenia
dużej ilości słodyczy. Zwrócenie uwagi na wiele chorób, które są wywołane
przez nadmierne spożywanie słodyczy, np. choroby zębów, otyłość.
„Prawda czy fałsz” – zabawa dydaktyczna.
Dzieci siedzą w kole, mówimy zdanie.
Jeżeli jest ono prawdziwe, dzieci klaszczą w ręce, jeżeli jest fałszywe – wstają
i tupią. Przykładowe fałszywe zdania: Wieś jest większa od miasta.; Zimą zbieramy
z pola zboże.; Siano to polskie zboże.; Krowy jedzą cukierki i ciasto.; Traktor to
maszyna do robienia naleśników.; Jabłka rosną na grządce.
Temat dnia 3: Jak powstaje chleb?
„Jak powstaje chleb”? – oglądanie i opowiadanie historyjki obrazkowej
Zadajemy pytania.: Jak powstaje chleb?; Jak do powstania chleba przyczynia się rolnik?; Jak do powstania chleba przyczynia się młynarz?; Jak do powstania chleba przyczynia się piekarz?; Jaką rolę ma sprzedawca?; Dlaczego chleb jest tak ważny dla człowieka? – symbol dostatku i życia.
Chleb – słuchanie opowiadania
Chleb Olga Masiuk
– Dlaczego kanapki wciąż się je z chlebem? – zapytała w poniedziałek
Marta.
– A z czym chciałabyś jeść? – Tomek się roześmiał.
– Nie wiem, ale tylko chleb, chleb i chleb. „Czy kupiłeś chleb?”, „Nie
mamy już chleba!” – Marta naśladowała zdania, które chyba każdemu dziecku
były znane, bo wszystkie kiwały głowami.
– Chleb ma duże znaczenie – powiedziała pani. – Nie tylko jako pokarm,
ale także jako tradycja. Kiedyś wierzono, że piec do pieczenia chleba jest
miejscem, które zamieszkują duchy opiekuńcze – krasne ludki, czyli krasnoludki,
ładne ludziki. Jest jeszcze wiele wierzeń, które mają związek z chlebem.
Ludzie od zawsze robili chleb, był podstawowym posiłkiem. Uważali go
za święty. Na przykład nie kroili nożem pierwszego wyjętego z pieca bochenka,
żeby nie zranić chleba.
– Przecież chleb jest taki… zwykły – zdziwił się Staś.
– Jest zwykły i niezwykły jednocześnie. – Pani się uśmiechnęła.
W tym momencie weszła z kuchni pani Asia, niosąc jabłka w koszyku.
– Upieczmy swój chleb! – wykrzyknęła Marysia na jej widok.
– To nie jest takie proste. – Pani Asia spojrzała tak srogo, że wszystkich
przeszedł dreszcz. – Będzie trwało wiele dni. Najpierw trzeba zrobić zakwas:
trzeba mieć dobrą mąkę, a potem dosypywać ją i dolewać wodę każdego dnia,
a po tygodniu powinien zrobić się zakwas. Ale mogę kupić taką mąkę i jeśli
chcecie, jutro możemy zacząć robić chleb. Może się uda. – Dokończyła, o dziwo,
bardzo łagodnie.
Oczywiście, że chcieliśmy! Pani Asia powiedziała, że zakwas to taka podstawa
chleba i jest dobry, kiedy w naczyniu, w którym powstaje, pojawiają się
bąbelki. I rzeczywiście zaczęliśmy robić zakwas. Każdego dnia dolewaliśmy
odrobinę wody i dosypywaliśmy mąkę. Było to bardzo proste, ale wyglądało
na jakieś magiczne działanie. Wciąż ktoś zaglądał do kuchni, by sprawdzić,
czy są już bąbelki, a nawet rodzice pytali panią Asię, jak się miewa nasz zakwas.
Ja muszę przyznać, że w nocy też zakradałem się kilka razy, żeby nie
przegapić tego momentu. Aż pewnego ranka Jacek wybiegł z kuchni, krzycząc:
– Są! Są bąbelki!
Polecieliśmy tam wszyscy. Pani Asia, która w normalnych okolicznościach
wyrzuciłaby nas z kuchni z wielkim hukiem, teraz podsuwała każdemu pod
nos zakwas do powąchania i cieszyła się, kiedy krzywiliśmy buzie.
– Fuj! To jakieś kwaśne! – wykrzyknął Witek. – Z tego ma być chleb?!
– Jutro zrobimy zaczyn – powiedziała pani Asia. – Jeszcze dużo roboty
przed nami.
– Jak to?! – wykrzyknął Tomek. – Znowu będziemy czekać?
– Ale już teraz trochę krócej. Zaczyn będzie rósł kilka godzin. Ale to jutro,
a teraz uciekajcie i nie przeszkadzajcie mi, muszę się zająć obiadem – wróciła
dawna, sroga pani Asia.
Następnego dnia zakwas wymieszaliśmy w wielkiej misce z wodą i mąką.
I przykryliśmy ściereczką.
– Będzie rosło kilka godzin, więc możecie iść się bawić – powiedziała pani
Asia.
Ale zabawy toczyły się niemrawo. Najpierw wszystkie jakoś tak same zaczęły
się rozgrywać pod drzwiami kuchni, żeby co chwila można było włożyć
tam głowę i zapytać o zaczyn. A w końcu przestaliśmy się bawić, bo nikt nie
mógł się skupić, i siedzieliśmy po prostu pod drzwiami, czekając. Pani Asia
miała już dość naszego chleba, bo, jak twierdziła, barykadujemy jej drzwi.
Ale zaczyn rzeczywiście rósł. Pod koniec dnia wypełniał całą wielką miskę
i niemal się wylewał. Wtedy pani Asia zawołała nas do kuchni. W miseczkach
stały różne rzeczy – ziarna słonecznika i dyni, sezam i trochę rodzynek. Nasz
zaczyn wylał się na wielki stół. Pani Asia znów dodała mąkę i wodę, i trochę
soli. My mogliśmy z miseczek wsypać te różne rzeczy. Nie wiem dlaczego, ale
byłem bardzo zdenerwowany, gdy wrzuciłem kilka rodzynek.
– A jeśli się nie uda? – Jacek był przerażony.
– To trudno, nie zawsze wszystko się udaje. – Pani Asia wzruszyła ramionami.
Ale nikt jej nie uwierzył. Wiedzieliśmy, że jeśli się nie uda, w przedszkolu
zapanuje smutek.
Gdy chlebowe ciasto zostało wstawione do pieca, nikt z nas nie chciał opuścić
kuchni. Siedzieliśmy, wpatrując się w okienko piekarnika.
– Widzisz krasnoludki? – zapytał Staś.
– Chyba tak – odpowiedziała Marta.
Zaczęli się schodzić rodzice, bo skończyli już pracę, ale nikt z nas nie mógł
opuścić kuchni, a pani Asia ogłosiła, że musi się piec jeszcze z pół godziny.
Rodzice więc czekali w sali i czasem ktoś zaglądał do kuchni, w której cudownie
pachniało.
W końcu pani Asia wyciągnęła chleb.
– Ale możemy zjeść dopiero jutro na śniadanie – powiedziała. – Musi
porządnie ostygnąć.
Wszystkie dzieci spojrzały na mnie w tej samej chwili.
– Paku, musisz przysiąc, że go nie tkniesz przed nami – powiedział Jacek.
– Albo pójdziesz z kimś z nas do domu.
Więc przysiągłem, chociaż tak pachniało, że całą noc trudno mi było dotrzymać
obietnicy.
Rano pani Asia pokroiła grube pajdy. Siedzieliśmy w kuchni. Jacek wąchał
swoją kromkę, a Marta wydłubywała ze swojej rodzynki.
– Nazwiemy go „zaczekaj”. Zakwas, zaczyn i zaczekaj – powiedział Tomek.
– Może być, ale już nie czekajmy.
I na „trzy, cztery” każdy z nas wgryzł się w swoją kromkę. Ale pyyycha!
Rozmowa dotycząca treści opowiadania , zadajemy pytania dzieciom:
O czym rozmawiały dzieci w przedszkolu?; Co pani mówiła na temat chleba,
w co dawniej wierzyli ludzie, jak postępowali z chlebem?; Czy chleb jest zwykły, czy
niezwykły?; Co postanowiły dzieci?; Kto im pomagał w przygotowaniu i upieczeniu
chleba?; Czy cały ten proces trwał krótko, czy długo?; Jakich składników używały
dzieci?; Jak pachniał zakwas?; Co dzieci dosypały na końcu, by chleb był smaczniejszy?;
Czy warto było czekać – czy chleb wyszedł pyszny, smakował dzieciom?.
„Produkty ze zboża” – pokaz różnych produktów pochodzących ze zboża, np.
mąka, kasza jęczmienna, kasza manna, płatki kukurydziane i owsiane, kasza
jaglana. Czy znacie te produkty? Które produkty wykorzystuje wasza mama w kuchni?
„Rysujemy znaczki” – zabawy rozwijające małą motorykę. Wysypujemy na płaskie
miseczki ww. produkty (na każdej inny rodzaj). Prosi dzieci, aby wybrały
sobie jedną miseczkę i na wysypanym produkcie narysowały swój znaczek lub
wybrany wzór, może napisać również swoje imię. Dzieci mogą określać, na czym pisało się im najlepiej, co było przyjemne, a co nie.
„Zbożowa mandala” – praca plastyczna.
Przygotowujemy dla dziecka pokrywkę od margaryny/ podstawek od doniczki/papierowy talerzyk, możemy wykleić środek plasteliną (możemy wykorzystać do tego masę solną) lub przyklejamy ziarenka klejem. Zadaniem dzieci jest przykleić produkty pochodzące ze zboża według własnego pomysłu (przykład mandali w załączniku).
Krótkie filmy edukacyjne:
- „Od ziarenka do bochenka” https://www.youtube.com/watch?v=99wOP1R-9r8
- „Jak produkowany jest chleb” https://www.youtube.com/watch?v=kWq3VMWJ9MA
Temat dnia 4: Robimy ciastka
„Jakie to zboże?” – zabawa dydaktyczna. Rozpoznawanie zbóż po ziarenkach,
podawanie ich nazw i przyporządkowywanie do obrazków przedstawiających
kłosy. N. gromadzi potrzebne materiały i w razie trudności pomaga dzieciom.
„Kłosy” – praca plastyczna. Dzieci mają do dyspozycji ziarenka różnych zbóż, papier kolorowy, nożyczki, klej, kredki, kartki.Tworzą kłosy, dobierając określony typ ziarenek. Mogą zrobić pojedyncze kłosy lub zbożowy bukiet, mogą też dodatkowo ozdobić prace według własnych pomysłów (dorysować wazon, kokardę, polne kwiaty między kłosami itp.).
„Ciasteczka” – wspólne pieczenie ciastek. Gromadzimy wszystkie potrzebne
składniki, miski i blachy. Dzieci dodają i mieszają produkty, ugniatają ciasto, formują kształty lub wyciskają foremkami. Rodzic je piecze i przynosi dzieciom gotowy produkt. Dzieci mogą dekorować ciasteczka, obsypywać cukrem pudrem lub czekoladą, smarować powidłami.
Przepis na kruche ciastka
50 dag mąki
50 dag masła
½ szklanki cukru
6 żółtek
śmietana (w miarę potrzeby)
Wszystko razem wymieszać i na 2 godziny włożyć do lodówki. Następnie rozwałkować
i wykrawać ciastka za pomocą foremek lub szklanki. Piec na złoty kolor.