Temat dnia: Warto być dociekliwym.

  1. „Tak czy nie” – zabawa na koncentrację uwagi. Kierujemy do  dziecka zdanie będące stwierdzeniem, np.: W zimie chodzimy w sandałkach. Wakacje są latem. Pszczoły jedzą miód. Dziecko ma zareagować słowem tak lub nie. Jeśli jego odpowiedź będzie poprawna, wymyśla nowe zdanie, które mówi do brata, siostry lub rodzica.
  2. „Strażnik skarbu” – zabawa językowa. Rodzic a potem jedno z dzieci – Strażnik Skarbu, chowa dowolny przedmiot z domu do pudełka (skrzyni skarbów) tak, by pozostali domownicy nie widzieli co to jest. Dzieci mają za zadanie odgadnąć nazwę schowanego przedmiotu dzięki zadawaniu pytań, na które chowający odpowiada tylko TAK lub NIE. Gdy odgadną, Strażnik Skarbu wyznacza następcę i zabawa toczy się dalej. Dla utrudnienia warto wprowadzić zasadę, że można zadać maksymalnie 10 pytań. Jeśli w tym czasie dzieci nie odgadną, Strażnik Skarbu sam podaje nazwę przedmiotu.
  3.  „Tajemnicza kałuża” – rozmowa o dociekliwości na podstawie opowiadania.
    Tajemnicza kałuża
    Joanna M. Chmielewska
    Laura zasypywała wszystkich pytaniami:
    – Z czego są zrobione chmury? Skąd się bierze deszcz? Dlaczego kałuże wysychają? Skąd bociany wiedzą, kiedy odlecieć do ciepłych krajów? Kto nauczył ptaki budować gniazda? Czemu ludzie muszą spać?
    Na niektóre pytania rodzice umieli odpowiedzieć od razu, na inne musieli poszukać odpowiedzi. Ale kiedy odpowiedzieli na jedno, Laura zaraz zadawała drugie, potem trzecie, czwarte, piąte i następne.
    Rodzicom czasami brakowało cierpliwości. Odpowiadali „Nie wiem” albo „Sprawdzę później, jak mi przypomnisz”. Pewnego dnia Laura zauważyła w kącie ogrodu tuż przy płocie kałużę. Nikt inny pewnie nie zwróciłby na nią uwagi, bo przecież kałuże po deszczu to coś zupełnie normalnego. Ale Laura
    znała wszystkie kałuże w pobliżu swojego domu. Pojawiały się zazwyczaj w tych samych miejscach, a w kącie ogrodu nigdy wcześniej kałuży nie było. Laura była tego pewna. Lubiła bawić się pod płotem, a przedwczoraj po deszczu właśnie z tego miejsca obserwowała małą koparkę, która kopała dół tuż za ogrodzeniem sąsiadów. Wtedy było tu sucho. A dzisiaj znowu spadł
    deszcz i po nim pojawiła się ta nowa kałuża. „Im więcej kałuż, tym lepiej” – pomyślała Laura i pobiegła do domu po kalosze.
    Bardzo lubiła przeskakiwać przez kałuże, rozchlapywać wodę wokoło, robić łódki z patyków i liści, dmuchać na nie i patrzeć, jak pływają. Szkoda tylko, że kałuże tak szybko wysychały.
    Po dwóch dniach wszystkie znikły. Wszystkie, oprócz tej nowej w kącie ogrodu.
    Laura pobiegła do mamy.
    – Dlaczego kałuża przy płocie nie wyschła?
    – Nie wiem – mruknęła mama, nie odrywając wzroku od kartki, na której coś pisała.
    Tata też nie wiedział, więc Laura postanowiła, że sama spróbuje wyjaśnić zagadkę. Wróciła do kałuży. Wydawało jej się, że wody jest nawet więcej niż na początku. Ale czy to możliwe?
    Dziewczynka wzięła wiaderko i zaczęła wybierać wodę. Lecz kałuża, zamiast znikać, powiększała się i była coraz głębsza.
    – Lauro, sprawdź, czy w skrzynce nie ma jakiegoś listu – zawołała mama.
    Skrzynka na listy znajdująca się za furtką na płocie była pusta. Ale Laura nawet do niej nie zajrzała, bo zaciekawiło ją coś innego. Kilka płytek chodnikowych przy płocie dzielącym jej ogród od ogrodu sąsiadów lekko się zapadło. Kiedy Laura stanęła na jednej, spomiędzy płytek wypłynęło trochę wody, a dziewczynka miała wrażenie, jakby była w łódce na jeziorze. „Skąd
    się wzięła ta woda?”, zastanawiała się dziewczynka. I nagle ją olśniło – przecież po drugiej stronie płotu znajduje się tajemnicza kałuża. To musi mieć jakiś związek. Może pod chodnikiem płynie podziemna rzeka?
    Laura szybko pobiegła po rodziców. Ci zawołali sąsiada, a sąsiad – pana z pogotowia wodociągowego. Całe szczęście, że go wezwał. Bo niewiele brakowało, a mogłyby się zapaść chodnik i jezdnia. Wszystko przez to, że koparka podczas pracy u sąsiada uszkodziła rurę z wodą i nikt
    tego nie zauważył.
    – Dziękuję, Lauro. Bystra z ciebie dziewczynka – pochwalił Laurę sąsiad, wręczając jej czekoladę. – Jeszcze dziś fachowcy przyjadą naprawić rurę.
    – Ciekawe, jak to zrobią? Czy pan wie? Przyjedzie koparka? Będą zaklejać dziurę? A może wymienią całą rurę? Albo tylko kawałek?
    – Nie mam pojęcia. Ale może chcesz przyjść zobaczyć?
    – No pewnie! – Laura aż podskoczyła z radości. – Będę miała do panów mnóstwo pytań!
    Po wysłuchaniu opowiadania Rodzic ustala, czy wszystkie słowa były dla dzieci zrozumiałe, np. pogotowie wodociągowe. Jeśli nie, grupa wspólnie wyjaśnia ich znaczenie. Następnie dzieci odpowiadają na pytania: Co Laura lubiła robić najbardziej? Jaka według was była Laura?
    Co zaobserwowała dziewczynka pewnego deszczowego dnia? Co się wtedy stało? Jak udało się zaradzić przykremu zdarzeniu, kto pomógł? Dlaczego tak szybko została odkryta awaria?
    Co to jest dociekliwość? Czy to dobrze być dociekliwym? Dlaczego? Jak zachowuje się ktoś dociekliwy?
  4. Zadania ruchowe:
    Zróbcie 10 przysiadów.
    Wykonajcie 10 skrętoskłonów. Skłon w przód z dotknięciem prawej ręki do lewej stopy i lewej ręki do prawej stopy. Po każdym skłonie wyprost.
    Przejedźcie pociągiem dookoła pokoju. Dziecko wraz z rodzicami ustawiają się w rzędzie jeden za drugim i razem maszerują do przodu – zaczynają od prawej nogi.
    Stwórzcie tandem w parach i wyruszcie na wycieczkę. Dzieci w parach, w leżeniu tyłem, naprzeciwko siebie. Unoszą nogi, stopy „przyklejają” do stóp partnera i razem wykonują krążenia – rowerek.
    Czas na lot dwupłatowcem. Dzieci w parach, w leżeniu przodem, twarzami do siebie. Chwytają się za ramiona wyciągnięte w bok i razem unoszą ręce nad podłogę.
    Zróbcie 10 sprężystych wyskoków.
  5. W tym tygodniu poznamy literkę” P”. Proszę zapoznać dzieci ze słowami piosenki, z którą będziemy pracować przez cały tydzień.
  6.   „Pola” – nauka piosenki. Dzieci powtarzają, naśladując prowadzenie samochodu.
    Pola
    sł. i muz. Maria Zofia Tomaszewska
    Moja / miła // ciocia / Pola //
    przyje/chała // dziś z O/pola //
    i na/mawia // wciąż ku/zyna, //
    by z nią / jechał // do Szcze/cina. //
    Ciocia / lubi // podró/żować, //
    a gdy / wróci, // to od / nowa //
    patrzy / na swe // mapy / duże, //
    i chce / znowu // być w po/dróży. //
    • „Ciocia Pola” – ćwiczenie komunikacji. Rodzic wraz z dziećmi siada w kole. Pyta: Czy tekst piosenki jest dla was zrozumiały? O kim ona jest? Co lubi ciocia Pola? Kto z was lubi podróżować? A teraz pokażcie gestem i wyrazem twarzy, czyli mimiką, co jeszcze lubicie robić. Rodzic mówi- Zamknijcie oczy i uważnie słuchajcie wypowiadanych przeze mnie słów piosenki. Kto usłyszy
    słowo zawierające głoskę p, podnosi rękę. Rodzic recytuje tekst piosenki i czeka na reakcję dzieci. Potem prosi o wybranie i powtórzenie słowa zaczynającego się głoską p z pary słów:
    bułka – półka, bat – pat, pyk – byk. Chwali dzieci za skupienie uwagi. Na koniec dzieci układają historyjkę o cioci Poli. Przekazują sobie piłkę i kolejno dodają elementy historii, starając się używać jak najwięcej słów rozpoczynających się głoską p. N. zaczyna: Potem Pola pojechała… i podaje piłkę dziecku.

Drodzy Rodzice nie zadaję dzieciom dodatkowych kart pracy, ponieważ postaram się nadrobić zadania z poniedziałku we wtorek w przedszkolu.